sobota, 20 lutego 2010














wyszperane  kwiatkowe i kółekowe klipsy oraz spinki 





poniedziałek, 15 lutego 2010








"Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską."

wtorek, 9 lutego 2010

sesja sesja...






oni pewnie dali by radę...


 

a ja nie...




nawet moje koty zrobiły się jakieś dziwne

sobota, 6 lutego 2010

wyszperane w komórce skarby

(oh ten rysunek jest taki vintage ;)




jako że lubie pompony nie mogłam sobie odmówić...



a oto cały sprawca wyprawy do komórki...




bajuki...




również znaleziony i zaniedbany:



środa, 3 lutego 2010

Pamięta ktos Pinokia? Miał kota?

poniedziałek, 1 lutego 2010

troche pozjedzalam... troche stresu na zakretach...






a pozniej to juz tylko relaks....